Chory duch

Młodym nie jest łatwo. Świat pełen ateizmu i agnostycyzmu kusi młodzież swoją wizją lekkości, zwolnienia z obowiązków moralnych i niekończącej się przyjemności. Brakuje drogowskazów, którymi bez wątpienia są sakramenty. Widzialne znaki, niewidzialnej rzeczywistości, które umacniają i pozwalają odnaleźć się w chaosie codzienności.

Trudności

Żyjemy w ciekawych, ale trudnych czasach. To wyzwanie zdaje się mocno destabilizować i tak niełatwy czas cechujący okres młodzieńczy. Cyberprzemoc, przedwczesna aktywność seksualna, łatwy dostęp do substancji psychoaktywnych i alkoholu, problemy z nauką czy presja otoczenia. Wszystko to sprawia, że młodzież jest słaba a depresja zbiera swoje żniwo w zastraszającym tempie. Tak oszukiwani, ostatecznie kończą z pustymi rękami, na których pozostaje tylko kilka zwiędłych złudzeń i własna samotność.

Młodzi a Kościół

Uwiedzeni tą pozorną wolnością, młodzi odchodzą od Kościoła pełnego trudnych wymagań z jednej strony a hipokryzją jej pasterzy z drugiej. Nie odnajdują się w Kościele. Ale dlaczego tak jest? Wszystko zaczyna się w domu – formowanie przez rodziców i ich przykład życia. A czym skorupka za młodu… Dalej winna być prowadzona formacja przez kapłanów, wiernych swemu powołaniu. A tych coraz trudniej znaleźć. Nadto praca z młodzieżą to bardzo trudna działka i niewielu potrafi podołać zadaniu.

Konieczności

Potrzeba formacji w domu i kościele, na lekcjach religii i podczas wspólnego czasu w rodzinnym gronie. Ważna jest też odpowiednia lektura duchowa. Połączenie jej z regularnie praktykowanymi cnotami (na czele z modlitwą), rodzinnymi zwyczajami i podobnie formowanym otoczeniem rówieśników, może przynieść chwalebne owoce. Niech młody człowiek wie, że jest Siła, która zawsze i wszędzie będzie umocnieniem i obroną. Tą Siłą jest Bóg, a wytrwaniem w Bogu, życie sakramentalne. Nie bez powodu, każdy przełomowy czas naszego życia ma swój sakrament, który niczym pocałunek Boga daje siłę by iść dalej.

Źródło: SKCh im. Ks. Piotra Skargi